Dla wielu osób pragnących zostać rodzicami, droga do macierzyństwa czy ojcostwa bywa dłuższa i bardziej skomplikowana, niż sobie wyobrażali. Jedną z mniej znanych, ale coraz częściej wybieranych metod wspomaganego rozrodu jest procedura adopcji zarodka – rozwiązanie, które łączy medyczne możliwości zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro) z głębokimi emocjami i refleksją na temat rodzicielstwa.
Na czym polega adopcja zarodka?
Adopcja zarodka polega na przekazaniu zamrożonego zarodka – powstałego wcześniej w procesie in vitro przez inną parę – do adopcji przez parze, która ze względów medycznych nie może doczekać się swojego biologicznie dziecka.
Zarodki te pochodzą najczęściej od par, które zakończyły leczenie niepłodności, posiadają niewykorzystane embriony, zdecydowały, że nie będą z nich już korzystać i wyraziły zgodę na anonimowe przekazanie ich innym osobom.
Proces obejmuje:
- kwalifikację medyczną i psychologiczną biorców,
- wybór zarodka (bez danych identyfikujących dawców),
- przygotowanie hormonalne do transferu,
- transfer zarodka do macicy kobiety (jak w standardowej procedurze in vitro).
Dla kogo rekomendowana jest adopcja zarodka?
Ta metoda może być rozważana przez:
- Kobiety z niewydolnością jajników (np. przedwczesna menopauza, po leczeniu onkologicznym),
- Pary, u których leczenie in vitro z własnych komórek się nie powiodło,
- Pary, które nie mogą skorzystać z własnych gamet (komórek rozrodczych) z przyczyn zdrowotnych lub genetycznych,
- Osoby samotne, które pragną zostać rodzicami, a nie mają innych możliwości (opcja nie jest dozwolona w Polsce, niektóre pacjentki decydują się na wykonanie zabiegu za granicą)
Aspekty psychologiczne – nie tylko biologia
Decyzja o adopcji zarodka to coś więcej niż tylko krok medyczny. To głęboka decyzja emocjonalna i tożsamościowa, która wymaga przygotowania. Warto więc zastanowić się nad takimi aspektami jak:
- Akceptacja braku więzi genetycznej
Choć dziecko rozwinie w Twoim ciele, nie będzie z Tobą biologicznie spokrewnione. To może rodzić różne emocje: smutek, żal, poczucie straty, ale też ulgę i nadzieję. Wszystkie te uczucia są naturalne i warte przeżycia w swoim tempie.
- Tożsamość rodzica
Rodzicielstwo oparte na adopcji zarodka to pełnoprawne rodzicielstwo. Dziecko rozwija się w Twoim łonie, jesteś z nim od początku – karmisz je, czujesz jego ruchy, chronisz. Dla wielu osób to doświadczenie bardzo wzmacnia poczucie „bycia matką/ojcem”.
- Rozmowa z partnerem
Jeśli jesteś w związku, to wspólne zrozumienie i podjęcie decyzji ma kluczowe znaczenie. Czy oboje czujecie się gotowi? Czy rozumiecie możliwe konsekwencje emocjonalne, rodzinne i społeczne?
- Czy mówić dziecku prawdę?
Większość specjalistów zaleca otwartość wobec dziecka w przyszłości – oczywiście dostosowaną do jego wieku i dojrzałości. Ukrywanie pochodzenia biologicznego może prowadzić do napięć i kryzysów tożsamości. Wsparcie psychologa może pomóc w przygotowaniu się do takiej rozmowy.
- Wsparcie psychologiczne
Wiele klinik oferuje – poza obowiązkowymi konsultacjami – spotkania dodatkowe z psychologiem przed rozpoczęciem procedury adopcji zarodka. Czasem proces podjęcia decyzji wymaga więcej pracy i warto skorzystać z pomocy by uporządkować emocje i upewnić się, że jest się dobrze przygotowanym do tej drogi. Warto z tego skorzystać – nawet jeśli czujesz się „pewnie”.
Czy można pokochać dziecko, z którym nie dzielimy genów?
Zdecydowanie tak. Wiele osób, które przeszły przez ten proces, mówi wręcz, że więź z dzieckiem, które nosiły pod sercem, jest wyjątkowa. Ciąża i poród tworzą przestrzeń do budowania relacji już od pierwszych chwil. Miłość do dziecka nie zależy od DNA – zależy od obecności, troski i codziennego bycia razem.
Adopcja zarodka to piękna i odpowiedzialna droga rodzicielstwa. Wymaga otwartości, dojrzałości emocjonalnej i gotowości do zmierzenia się z pytaniami o tożsamość i więź. Jeśli na drodze do rodzicielstwa stoją przed Wami przeszkody związane z brakiem możliwości poczęcia dziecka i rozważacie skorzystanie z procedury adopcji zarodka – poszukajcie kliniki i specjalistów, którzy Wam w tym pomogą.